Damon Locks – List of Demands

Kto widzi kształty i kolory takimi, jakimi są? Mija sześć lat od ukazania się poprzedniej płyty Damona Locksa – amerykańskiego artysty wizualnego, pedagoga, wokalisty, muzyka i Artykuł Damon Locks – List of Demands pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.

Lut 8, 2025 - 03:21
 0
Damon Locks – List of Demands

Kto widzi kształty i kolory takimi, jakimi są?

Mija sześć lat od ukazania się poprzedniej płyty Damona Locksa – amerykańskiego artysty wizualnego, pedagoga, wokalisty, muzyka i didżeja – „Black Monument Ensemble – Where Future Unfolds” nagranej w dużym składzie i odwołującej się do epoki ruchu praw obywatelskich (Civil Rights) w Stanach Zjednoczonych. Wówczas muzyka Locksa buchała energią, aktywizmem, improwizacją, jazzem, awangardą, plemiennością, psychodelią i nowoczesnością. Po między tymi wydawnictwami ukazał się dwa lata temu znakomity album w duecie z Robem Mazurkiem „New Future City Radio”.

Damon Locks
Damon Locks, fot. Jamie Kelter Davis

Najnowsze dzieło „List of Demands” niejako kontynuuje tematyczne wątki z „Where Future Unfolds”, kreując wizję wyzwolenia czarnych w oparciu o spoken poetry word i eksperymenty brzmieniowe. Materiał powstał, gdy Locks został poproszony o zaprezentowanie nowej pracy dźwiękowej przez Experimental Sound Studio w Muzeum Współczesnej Fotografii w Chicago na wystawie zatytułowanej „Beautiful Diaspora / You Are Not the Lesser Part”. Wniósł również wkład w obszar wizualny, których fragmenty można zobaczyć na grafice albumu. Warstwa graficzna wyrosła z podpowiedzi kuratorki wystawy, Ashy Iman Veal, której celem było „zachęcenie do głębokiego myślenia o równoległych doświadczeniach i relacjach między globalnymi artystami kolorowymi i różnorodnymi artystami czarnoskórymi”.

Mushapowego ducha czuć od pierwszych chwil w „Reversed” parującego trzaskami wyciągniętymi z sampli, a za tym podąża siła tekstów Locksa: „Kolory się ścierają, głowy kręcą, a to dopiero początek, tkania potykając się w ciemnościach”. To jedynie intro, wprawka do świetnego utworu „Distance” z transową linią basu, nieoczywistymi partiami skrzypiec Macie Stewart przechodzące w noise’owy jazgot, chóralnymi wstawkami i trzymającą w miłym napięciu elektroniką. „Uczymy się i widzimy, że pomimo dzielących nas kilometrów, nigdy nie byliśmy tak naprawdę daleko”.

W „Holding the Dawn in Place (Beyond pt. 2)” odzywa się wyjątkowy sound kornetu Bena Lamara Gaya z elementami improwizacji – trafia w punkt swoimi dźwiękami – a Locks wypowiada enigmatyczne frazy: „Ptaki nie śpiewają, gdy jest jeszcze ciemno” czy chwilę później „Odgradzając się od światła. Blokując wejście. Trzymając świt w miejscu”. Zaskakujące podkręcenie tempa przynosi funkowy pęd „Everything’s Under Control” z przeskokiem do kompozycji „Isn’t It Beautiful”, w której odmierzają czas pełnokrwisty rytm perkusji Ralpha Dardena i surowe frazy skrzypiec Stewart. „Obraz jest piękny i odbija, tak jak błękit oceanu jest tylko niebem na jego powierzchni”. Dochodzą też do głosu samplowane fragmenty wypowiedzi – i jeśli się nie myślę – to słychać tu głos amerykańskiej aktywistki, profesorki, feministki – Angeli Davis.

Na chwilę wcisnę „pauzę”, bo jednak warto mówić o innych warstwach „List of Demands”, które wpłynęły na ostateczny kształt tej opowieści. Tytuł płyty powstał w trakcie pracy Locksa z osadzonymi artystami w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Stateville Correctional Center niedaleko Chicago, gdzie układał z nimi listę ich pragnień, życzeń – coś na wzór Konstytucji Artystów, którą można byłoby też rozpowszechniać poza murami więzienia. Plakat tego dokumentu można zobaczyć na winylowym wydaniu. Locksa zainspirowały również przedruki poezji z lat 70. w „Nothing But The Music” Thulaniego Davisa i „Return From Exile” Josepha Jarmana, a także zbiór tekstów dotyczących jazzu, eseje, poezja – i nie tylko z lat 60. – w „The Cricket” Amiriego Baraki, Larry’ego Neala i A.B. Spellmana. Niezmiernie ważną postacią dla tego wydawnictwa jest również Linton Kwesi Johnson – i jak podkreśla Locks – prawdopodobnie najsłynniejszy jamajski poeta dubowy.

Damon Locks, fot. Jamie Kelter Davis

„High Priestess” wita nas chropowatym dysonansem, ambientową synestezją, śpiewem ptaków i frapującymi słowami, poezją wypowiadaną przez Kristę Franklin: „Słuchaj szeptu, który rozbrzmiewa pod świadomą jaźnią, w cieniu rośnie ziarno boga przesuwające się w tobie. Dostroić ucho to usiąść przy ołtarzu ciszy, uciszyć paplaninę przedszkola w umyśle, ukoić niespokojne serce w błękitnych falach żalu”. Z kolei w „Meteors of Fear” gramofony Dardena łapią synergię z pokręconą elektroniką. W tytułowym „List of Demands” samplowane, zapętlone i zrytmizowane frazy „wybiegają” z dziecięcych umysłów.

Być może „The Signal is Hot” jest najlepszym przykładem ukłonu w stronę dubowej poetyki Johnsona, a słowa Locka doskonale z tym korespondują: „Powietrze bulgocze i wrze. Para bucha ze wszystkich stron. Słowa są gorące. Myśli są gorące. Sygnał jest gorący”. A to bulgotanie transferuje na eksperymentalny przerywnik „Control Power” z mantrycznie powtarzanym przesłaniem.

Pokrętło zmieniło położenie i płyniemy w nieznane z najdłuższym na płycie utworem „Click”. Świetnie tu zagrały dźwięki melodyki w rękach, ustach Lamara Gaya i złożony przekaz tekstu Locksa, gdzie w pierwszych wersetach słyszymy: „Wczoraj obudziłem się w panice. Nie w panice, która połyka każdy dźwięk i gorączkowo kręci kołem, ale w panice, gdy wszędzie wszystkie zwierzęta płaczą. Owady też: ptaki, żaby, królestwo pająków – wszystko to jest alegorią”. I na koniec wracamy do początku, ale już w innej formule. Coda „Reversed pt. 2 (Something to Love)” transparentnie odymiona pchnie w skojarzenia chociażby z tym, co usłyszeliśmy w ubiegłym roku na ostatniej płycie „The Thief Next to Jesus” nieodżałowanego, wielkiego rapera i producenta – KA.

List of Demands by Damon Locks

„… cholernie chory i zmęczony tym, co się dzieje i czuję, że ty też. Widzicie, nie możemy polegać na ludziach z centrum, którzy dbają o nasze interesy, bo widzicie, oni nawet nie potrafią zadbać o swoje interesy… Rozumiecie, co mówię? To nie musiał być mój brat, syn czy kuzyn, rozumiesz? Ponieważ on jest właśnie taki, ponieważ tak jak wy wszyscy tam jest czarny, więc jest częścią nas. Jest częścią nas. Ponieważ to mógł być każdy, kto tu jest. To mógł być każdy z nas. To, co musimy zrobić, to zaangażować się w siebie nawzajem” – Mówca Dwayne B. na wiecu protestacyjnym przeciwko zabójstwu Brandona Gibsona przez policję w 1974 roku, Atlanta, Georgia.

„List of Demands” zadziera wysoko poprzeczkę nawet w obrębie katalogu International Anthem, ale nie mam nawet najmniejszych obaw o poziom tej wytwórni, która od lat zostawia daleko w tyle wiele innych labeli. Locks przemówił tu całym sobą, tak jak tego chciał od dawna, o czym wspomina w wielu wypowiedziach, aby ten autorski głos dźwiękowej poezji był w centrum, był główną osią a nie jedną z wielu warstw. I czuję, że wyszło mu to świetnie, tworząc zniuansowane dzieło, z bogatym kontekstem i dbałością o spójność wizji. Słuchajcie „List of Demands” jako całości, bo dopiero wtedy „kakofonia wiruje w najjaśniejszych odcieniach, gdy animowane postacie tańczą w pętli na granicach świadomości”.

International Anthem | styczeń 2025



Strona Damon Locks: https://damonlocks.black/

Strona International Anthem: http://www.intlanthem.com/

Strona FB: https://www.facebook.com/intlanthem

 

Artykuł Damon Locks – List of Demands pochodzi z serwisu Nowamuzyka.pl.