Wschodząca gwiazda napsuła krwi Jastrzębskiemu Węglowi. Teraz marzy o grze za granicą

Wenisław Antow jest liderem Lewskiego Sofia i jedną z nadziei bułgarskiej siatkówki. Młody skrzydłowy dał się już we znaki Jastrzębskiemu Węglowi w meczu Ligi Mistrzów. Na razie wraz ze swoim klubem celuje w mistrzostwo Bułgarii, ale jak donosi serwis sportal.bg, jego marzeniem jest gra za granicą. Czy spełni się ono już w przyszłym sezonie?   […] Artykuł Wschodząca gwiazda napsuła krwi Jastrzębskiemu Węglowi. Teraz marzy o grze za granicą pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.

Lut 7, 2025 - 19:37
 0
Wschodząca gwiazda napsuła krwi Jastrzębskiemu Węglowi. Teraz marzy o grze za granicą

Wenisław Antow jest liderem Lewskiego Sofia i jedną z nadziei bułgarskiej siatkówki. Młody skrzydłowy dał się już we znaki Jastrzębskiemu Węglowi w meczu Ligi Mistrzów. Na razie wraz ze swoim klubem celuje w mistrzostwo Bułgarii, ale jak donosi serwis sportal.bg, jego marzeniem jest gra za granicą. Czy spełni się ono już w przyszłym sezonie?

 

Bez sukcesu w Europie

Siatkarze Lewskiego Sofia nie zawojowali Ligi Mistrzów. Z tylko jednym zwycięstwem zmagania w najbardziej prestiżowym z europejskich pucharów zakończyli już na fazie grupowej. – Gra w Lidze Mistrzów była dla mnie prawdziwą przyjemnością. Chciałem, żebyśmy odnieśli więcej zwycięstw, ale zatrzymaliśmy się tylko na jednym z Chaumont VB. Jednak dla prawie każdego w naszym zespole był to debiut w Lidze Mistrzów. Byliśmy bardzo blisko sukcesu w meczu z Jastrzębskim Węglem w Sofii. Przed spotkaniem nie czuliśmy dużej presji, co pomogło nam zagrać dobrze – wspomniał jeden z liderów mistrza Bułgarii, Wenisław Antow.

 

Został on królem pola serwisowego w fazie grupowej Ligi Mistrzów, notując na swoim koncie 17 asów serwisowych. – Do niedawna nie wiedziałem, że jestem najlepszym zagrywającym fazy grupowej Ligi Mistrzów. Dopiero po rozegraniu meczów zdałem sobie z tego sprawę i byłem trochę zaskoczony, ale bardzo się z tego faktu cieszę. Jestem w Lewskim tym zawodnikiem, który popełnia najwięcej błędów na zagrywce, ale mam też wolną rękę od trenera, aby wykonywać ją z maksymalną siłą – przyznał młody siatkarz.

 

W Bułgarii niepokonany

Lewski zdecydowanie lepiej radzi sobie na krajowym podwórku, na którym w tym sezonie sięgnął już po Superpuchar oraz Puchar Bułgarii. W lidze też jest niepokonany, a na koncie ma 19 zwycięstw z rzędu w krajowych rozgrywkach.

Puchar Bułgarii był dla nas wielką męką. Półfinał był dla nas najtrudniejszy. Prowadziliśmy 2:0, ale później Deya zagrała lepiej. Zostałem zmieniony w czwartym secie, co było dla mnie bardzo dobre. Obserwowałem grę z boku, co pomogło mi skutecznie zagrać w tie-breaku. W pewnym momencie pomyślałem nawet, że przegramy ten mecz, ale szybko odzyskałem wiarę w zwycięstwo. Mecz finałowy z Montana Volley wydawał się najłatwiejszy w całym turnieju – ocenił jeden z liderów bułgarskiej drużyny.

 

Priorytetem na najbliższe tygodnie dla drużyny z Sofii będzie zdobycie mistrzostwa kraju. – Teraz pozostała nam do rozegrania najważniejsza część sezonu. Przed nami jeszcze kilka meczów w rundzie zasadniczej, ale najważniejsze będzie to, abyśmy byli silni w fazie play-off. Nawet jeśli ktoś wygra fazę zasadniczą, a przegra w play-off, to tak jakby nic nie osiągnął – podkreślił Antow.

 

Zagraniczna przyszłość

Jest on jednym z bardziej utalentowanych bułgarskich siatkarzy młodego pokolenia i wszystko wskazuje na to, że już niebawem zagra w zagranicznym klubie. – Na razie chcę wygrywać z Levskim, ale moim marzeniem jest gra za granicą. Jeśli już do tego dojdzie, to całkowicie ufam Wlado Nikołowowi i menedżerom Lewskiego, którzy najlepiej wiedzą, co będzie dla mnie najlepsze – zakończył Antow.

 

Zobacz również

Takie talenty warto śledzić. Będzie przyszłością bułgarskiej siatkówki

Artykuł Wschodząca gwiazda napsuła krwi Jastrzębskiemu Węglowi. Teraz marzy o grze za granicą pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.