Wizja przyszłości: kup sobie nagrobek na Facebooku i odbierz go w Paczkomacie
Już od dłuższego czasu na Facebooku nie dzieje się najlepiej – treści wygenerowane przez AI, same reklamy i ani jednego posta od starych znajomych, który nie byłby ogłoszeniem ciąży lub zawarcia małżeństwa. Trzeba jednak przyznać, że facebookowe grupy to skarbnica wspaniałych ofert. Zwykle szukamy tam rzeczy do użytku za życia, ale jeden z użytkowników wirtualnego targu postanowił pójść o krok dalej, więc po prostu wam to pokażemy. Jak czytamy w ogłoszeniu, nagrobek wykonano z pięknego, zielonego kamienia – serpentynitu, a jego wzór przypomina, o losie, żyłki. Podobno świetnie prezentuje się w otoczeniu roślin. Jeśli jesteś (lub byłeś) miłośnikiem ogrodnictwa, ta oferta jest właśnie dla ciebie! Jak na porządne ogłoszenie przystało, sprzedający podał również wymiary skałki i płyty. Można spokojnie wyjść przed dom, wymierzyć, jak będzie się komponował w ogródku lub przed klatką – jeśli mieszkasz w bloku. Jest jeden mały mankament – na skałce są wyryte napisy, najpewniej imię i nazwisko poprzedniego właściciela. Na szczęście sprzedający nie zostawia nas bez rozwiązania. Czytamy: „trzeba wyszlifować i zmienić”. No! I gotowe! Pozostaje kwestia odbioru – może Paczkomatem na dwie skrytki? Do ustalenia. Czy wkrótce zobaczymy transmisje live z nagrobkami tak jak w przypadku ubrań z lokalnych butików? Tego nie wiadomo. To jest ASZdziennik, ale to prawda.
Już od dłuższego czasu na Facebooku nie dzieje się najlepiej – treści wygenerowane przez AI, same reklamy i ani jednego posta od starych znajomych, który nie byłby ogłoszeniem ciąży lub zawarcia małżeństwa. Trzeba jednak przyznać, że facebookowe grupy to skarbnica wspaniałych ofert. Zwykle szukamy tam rzeczy do użytku za życia, ale jeden z użytkowników wirtualnego targu postanowił pójść o krok dalej, więc po prostu wam to pokażemy.
Jak czytamy w ogłoszeniu, nagrobek wykonano z pięknego, zielonego kamienia – serpentynitu, a jego wzór przypomina, o losie, żyłki. Podobno świetnie prezentuje się w otoczeniu roślin. Jeśli jesteś (lub byłeś) miłośnikiem ogrodnictwa, ta oferta jest właśnie dla ciebie!
Jak na porządne ogłoszenie przystało, sprzedający podał również wymiary skałki i płyty. Można spokojnie wyjść przed dom, wymierzyć, jak będzie się komponował w ogródku lub przed klatką – jeśli mieszkasz w bloku.
Jest jeden mały mankament – na skałce są wyryte napisy, najpewniej imię i nazwisko poprzedniego właściciela. Na szczęście sprzedający nie zostawia nas bez rozwiązania. Czytamy: „trzeba wyszlifować i zmienić”. No! I gotowe! Pozostaje kwestia odbioru – może Paczkomatem na dwie skrytki? Do ustalenia.
Czy wkrótce zobaczymy transmisje live z nagrobkami tak jak w przypadku ubrań z lokalnych butików? Tego nie wiadomo.
To jest ASZdziennik, ale to prawda. 
