Tomczyk: Z Dudą w sprawach bezpieczeństwa jesteśmy w stanie się dogadać. W przypadku Nawrockiego byłby permanentny konflikt
- Jeżeli jakikolwiek prezydent wbrew Konstytucji chciałby użyć wojska w jakikolwiek sposób albo spowodować chaos w państwie, to byłaby po prostu wojna domowa, więc mam nadzieję, że słowa prof. Dudka nigdy w żadnym stopniu się nie spełnią - powiedział Cezary Tomczyk w Trójce, pytany o słowa prof. Dudka w TVP Info o tym, że "jako prezydent Karol Nawrocki gwałtownie podsyci konflikt w Polsce", może "wystawić na próbę lojalność polskiej armii" i "żołnierze by stanęli przed wyborem, czy popierają rząd Tuska, czy prezydenta Nawrockiego". - To, co ja mogę dzisiaj przewidzieć i to, co jestem przekonany, że wydarzyłoby się, gdyby Nawrocki został prezydentem, czego Polsce nigdy bym nie życzył, to to, że byłby permanentny konflikt z rządem i że Polska de facto nie mogłaby w żaden sposób ruszyć z miejsca - kontynuował. - Ja dzisiaj wiem, że z Andrzejem Dudą mimo wszystkich różnic, które są między nami, w sprawach bezpieczeństwa jesteśmy w stanie się dogadać. Dlatego, że raczej w 90% spraw się zgadzamy, jeżeli chodzi o rozwój armii. Wydaje mi się, że w przypadku prezydenta, gdyby został nim po prostu kandydat PiS-u, to by był permanentny konflikt, chaos w państwie, mielibyśmy przez trzy lata do następnych wyborów parlamentarnych po prostu taką polityczną wojnę domową nie do okiełznania, na zupełnie niebotyczną skalę - mówił dalej.
![Tomczyk: Z Dudą w sprawach bezpieczeństwa jesteśmy w stanie się dogadać. W przypadku Nawrockiego byłby permanentny konflikt](https://static.300polityka.pl/media/2025/02/tomczyk.jpg)
- Jeżeli jakikolwiek prezydent wbrew Konstytucji chciałby użyć wojska w jakikolwiek sposób albo spowodować chaos w państwie, to byłaby po prostu wojna domowa, więc mam nadzieję, że słowa prof. Dudka nigdy w żadnym stopniu się nie spełnią - powiedział Cezary Tomczyk w Trójce, pytany o słowa prof. Dudka w TVP Info o tym, że "jako prezydent Karol Nawrocki gwałtownie podsyci konflikt w Polsce", może "wystawić na próbę lojalność polskiej armii" i "żołnierze by stanęli przed wyborem, czy popierają rząd Tuska, czy prezydenta Nawrockiego".
- To, co ja mogę dzisiaj przewidzieć i to, co jestem przekonany, że wydarzyłoby się, gdyby Nawrocki został prezydentem, czego Polsce nigdy bym nie życzył, to to, że byłby permanentny konflikt z rządem i że Polska de facto nie mogłaby w żaden sposób ruszyć z miejsca - kontynuował.
- Ja dzisiaj wiem, że z Andrzejem Dudą mimo wszystkich różnic, które są między nami, w sprawach bezpieczeństwa jesteśmy w stanie się dogadać. Dlatego, że raczej w 90% spraw się zgadzamy, jeżeli chodzi o rozwój armii. Wydaje mi się, że w przypadku prezydenta, gdyby został nim po prostu kandydat PiS-u, to by był permanentny konflikt, chaos w państwie, mielibyśmy przez trzy lata do następnych wyborów parlamentarnych po prostu taką polityczną wojnę domową nie do okiełznania, na zupełnie niebotyczną skalę - mówił dalej.