W większości przypadków na paragonie sprawdzamy tylko ceny i wyrzucamy do kosza. Nie czytamy pozostałych informacji, bo nie są nam do niczego potrzebne. Tymczasem okazuje się, że będąc w restauracji, warto zwracać uwagę na to, czy aby przypadkiem nie dostaliśmy tylko "paragonu kelnerskiego". Dlaczego?
Większości z nas obiło się o uszy lub oczy hasło znanej kampanii "Nie bądź jeleń, weź paragon". Jej celem była przede wszystkim walka z szarą strefą, by przedsiębiorcy wystawiali paragony, a przez to ewidencjonowali swoją działalność.
Klienci również na tym korzystają, bo paragon ułatwia nam złożenie reklamacji, porównywanie cen, czy po prostu sprawdzenie, czy cena produktu lub usługi została nabita prawidłowo. Te pozostawiane u sprzedawcy mogą być np. użyte do wyłudzeń, ale o tym pisałem w oddzielnym artykule.
Czym się różni paragon fiskalny od kelnerskiego? Brakuje na nim nie tylko nazwy, ale też np. numeru NIP
W lokalach gastronomicznych może zdarzyć się sytuacja, że kelner, zamiast normalnego paragonu fiskalnego (jego wydanie jest zawsze obowiązkowe), wręczy nam tylko rachunek lub paragon kelnerski. Napisany odręcznie lub wydrukowany niczym prawdziwy paragon. Dla klientów będzie zawierać potrzebne informacje (cenę), ale dla urzędu skarbowego to zwykły świstek papieru i oznaka, że pracownik lub właściciel lokalu coś kombinuje.
Możliwe bowiem, że nasze zamówienie nie zostało zarejestrowane na kasie fiskalnej (to też obowiązek), tylko pieniądze trafiają od razu do kieszeni kelnera (jeśli chcemy być moralni i stanąć po stronie pracownika, to lepiej dać napiwek) lub właściciela, bez płacenia podatku. Przedsiębiorca może chcieć też w ten sposób ukrywać swoje prawdziwe obroty.
"Dokonanie sprzedaży z pominięciem kasy fiskalnej lub niewydanie paragonu dokumentującego tę sprzedaż wiąże się z odpowiedzialnością karną skarbową. Mandatem karnym nakładana jest kara grzywny za wykroczenia skarbowe w granicach od 200 zł do
4 000 zł" – czytamy na stronie szczecińskiego Urzędu Skarbowego.
Jak zatem rozpoznać, czy dany paragon jest fiskalny? Ten niefiskalny może być bardzo podobny. Najczęściej jednak "rachunek kelnerski" nie ma trzech rzeczy:
nazwy: "paragon fiskalny"
numeru NIP i innych danych firmy (nazwy adresu)
numeru paragonu i kasy
Paragony kelnerskie nie są niczym nowym, ale nadal są wydawane w restauracjach
Paragony niefiskalne nie są miejską legendą. Np. w 2017 r. w centrum Warszawy skontrolowano restauracje, kawiarnie, puby i bary. 25 proc. z nich nie rejestrowało swojej sprzedaży na kasach fiskalnych.
W zeszłym roku w sieci było też o tym, że youtuber Wojek zapłacił 1,4 tys. zł w warszawskiej restauracji i dostał właśnie taki "paragon". Podobna sytuacja przytrafiła się też mniej znanemu internaucie.
Na takich praktykach tracą tak naprawdę wszyscy. "Kiedy przedsiębiorca nie wystawia paragonów fiskalnych, traci przez to budżet państwa, a tym samym wszyscy obywatele. Dlatego tak ważne jest branie i wydawanie paragonów fiskalnych – to dowód uczciwego obrotu gospodarczego" – przypominają rządzący.
Co robić, gdy dostaniemy taki paragon? Jeśli bardzo nam zależy na ratowaniu budżetu państwa, to możemy poprosić o normalny paragon, by sprawdzić, czy nie mamy do czynienia z nieuczciwym biznesem.
A jeśli tak niestety będzie i chcemy spełnić obywatelski obowiązek, to możemy poinformować (czyt. donieść) najbliższy urząd skarbowy. Osobiście, telefonicznie lub mailowo.