Rekordowe 40 tys. zł kary za złamanie zakazu handlu w niedziele. Ale czy przedsiębiorca na pewno musi zapłacić?

Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach skazał przedsiębiorcę, który otwierał w niedziele dużą placówkę handlową, powołując się na fakt, że działa tam "Klub Czytelnika". Nie jest jednak pewne, czy skazany będzie musiał zapłacić zasądzone 40 tys. zł grzywny, ponieważ wyrok jest nieprawomocny, a orzeczenia sądów w tej tylko sprawie bywały diametralnie różne.

Lut 3, 2025 - 13:00
 0
Rekordowe 40 tys. zł kary za złamanie zakazu handlu w niedziele. Ale czy przedsiębiorca na pewno musi zapłacić?

Inspektorzy pracy z Katowic dwukrotnie – we wrześniu 2022 r. i styczniu 2024 r. – przeprowadzili kontrole w sklepie wielkopowierzchniowym działającym pod szyldem jednej z dużych sieci handlowych, stwierdzając naruszenie przepisów ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele.

Jak relacjonuje portal gazeta.pl, zarządca sklepu powoływał się na ustawowy wyjątek dotyczący placówek kultury i argumentował, że na terenie sklepu funkcjonuje "Klub Czytelnika" z księgozbiorem liczącym ok. 100 pozycji.

Sądy orzekają

Inspekcja Pracy skierowała sprawę do sądu, który w pierwszej instancji nałożył na pozwanego grzywnę w wysokości 3 tys. zł, jednak po odwołaniu się oskarżonego do sądu okręgowego udało mu się uzyskać uniewinnienie. Inspektorzy, po przeprowadzeniu drugiej kontroli, złożyli apelację, która trafiła do Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach, a ten połączył obie sprawy i zasądził karę w wysokości aż 40 tys. zł – najwyższą grzywnę w sprawach o naruszenie ograniczenia handlu w niedziele.

Wyrok nie jest jednak prawomocny i można się spodziewać, że biznesmen nie złoży broni, korzystając z prawa do zaskarżenia orzeczenia. Biorąc pod uwagę wcześniejszą rozbieżność sądowych orzeczeń, nie można przesądzać, że ostatecznie oskarżony – taki wciąż ma status – będzie musiał zapłacić grzywnę, a jeśli tak, to jaka będzie jej wysokość.

Kara karą…

Warto zwrócić uwagę, że sprawa ciągnie się od września 2022 r., i zapewne potrwa jeszcze co najmniej kilka miesięcy. Podczas obu kontroli, przeprowadzonych w odstępie blisko półtora roku, inspektorzy stwierdzili, że sklep jest czynny w niedziele, co uprawnia do przypuszczenia, iż sklep był otwierany systematycznie w niedziele niehandlowe.

Placówka wielkopowierzchniowa może w jeden dzień wygenerować sprzedaż liczoną w dziesiątkach, jeśli nie setkach tysięcy złotych, szczególnie w sytuacji gdy jest jedynym czynnym dużym sklepem na swoim terenie. Wydaje się więc, że kalkulacja zarządcy marketu była prosta – bardziej opłaca się "kiedyś tam" zapłacić grzywnę niż zamykać biznes w niedziele objęte zakazem handlu.

Przypomnijmy, że od soboty, 1 lutego obowiązują w Polsce znowelizowane przepisy o ograniczeniu handlu w niedziele, święta i niektóre inne dni, na mocy których zakaz obowiązuje we wszystkie niedziele, z wyjątkiem trzech niedziel przed Wigilią – poprzednio były to dwie niedziele – niedzieli przed Wielkanocą oraz ostatnich niedziel przypadających w styczniu, kwietniu, czerwcu i sierpniu. Jednocześnie Wigilia została dniem ustawowo wolnym od pracy.