Co się dzieje na A2? Kolejna noc, kolejna osoba pojechała pod prąd

Dwa samochody czołowo zderzyły się na autostradzie A2 w pobliżu Strykowa w województwie łódzkim. W wyniku wypadku zginęła 66-letnia kobieta, która wjechała na trasę pod prąd. Zaledwie dzień wcześniej, w niemal identycznych okolicznościach, doszło do innej tragedii na tej samej autostradzie. Wówczas śmierć poniosło dwóch mężczyzn. W ostatnim czasie na polskich drogach szybkiego ruchu dochodzi do serii groźnych wypadków. Kierowcy z niewiadomych przyczyn wjeżdżają pod prąd na autostrady i ekspresowe drogi. Mimo ostrzeżeń i sygnałów od innych uczestników ruchu nie zauważają w porę swojego błędu i mkną na oślep, stwarzając śmiertelne zagrożenie dla innych kierowców. W sobotnią noc, 1 lutego na autostradzie A2 w wyniku czołowego zderzenia z powodu jazdy pod prąd zginęły dwie osoby. Teraz, zaledwie dobę później, wydarzył się kolejny taki wypadek. Śmiertelne zderzenie na A2. Kobieta jechała pod prąd W niedzielę około godziny 23 na autostradzie A2 doszło do czołowego zderzenia. Wypadek miał miejsce między węzłami Stryków i Łódź Północ, na jezdni w kierunku Warszawy. 66-letnia kobieta kierująca pojazdem wjechała pod prąd i zderzyła się z jadącym prawidłowo audi A6. – Jak wstępnie ustalono 66-letnia kobieta kierująca toyotą aygo wjechała pod prąd na autostradę i doprowadziła do zderzenia z jadącym prawidłowo w kierunku Warszawy samochodem audi A6. W wyniku zdarzenia kierująca toyotą zginęła na miejscu – poinformowała PAP Aneta Sobieraj, rzecznik prasowa KWP w Łodzi. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej. Ku zdziwieniu strażaków nikt poza kierującą toyotą nie odniósł obrażeń. Jak poinformował TVN 24 ruch na autostradzie w okolicach Strykowa był zablokowany przez ponad cztery godziny. Pod prąd na autostradzie A2. Nie żyją dwie osoby Dzień wcześniej, w sobotę wieczorem, doszło do podobnego wypadku. Zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dalej na tej samej autostradzie między Wiskitkami a Skierniewicami, w pobliżu Miedniewic, czołowo zderzyły się dwa samochody. 65-letni kierowca toyoty wjechał na A2 pod prąd i doprowadził do zderzenia z fordem. On zginął na miejscu. 48-letni kierowca forda zmarł w szpitalu. Pasażerka forda wciąż walczy o życie.

Lut 3, 2025 - 11:48
 0
Co się dzieje na A2? Kolejna noc, kolejna osoba pojechała pod prąd
Dwa samochody czołowo zderzyły się na autostradzie A2 w pobliżu Strykowa w województwie łódzkim. W wyniku wypadku zginęła 66-letnia kobieta, która wjechała na trasę pod prąd. Zaledwie dzień wcześniej, w niemal identycznych okolicznościach, doszło do innej tragedii na tej samej autostradzie. Wówczas śmierć poniosło dwóch mężczyzn. W ostatnim czasie na polskich drogach szybkiego ruchu dochodzi do serii groźnych wypadków. Kierowcy z niewiadomych przyczyn wjeżdżają pod prąd na autostrady i ekspresowe drogi. Mimo ostrzeżeń i sygnałów od innych uczestników ruchu nie zauważają w porę swojego błędu i mkną na oślep, stwarzając śmiertelne zagrożenie dla innych kierowców. W sobotnią noc, 1 lutego na autostradzie A2 w wyniku czołowego zderzenia z powodu jazdy pod prąd zginęły dwie osoby. Teraz, zaledwie dobę później, wydarzył się kolejny taki wypadek. Śmiertelne zderzenie na A2. Kobieta jechała pod prąd W niedzielę około godziny 23 na autostradzie A2 doszło do czołowego zderzenia. Wypadek miał miejsce między węzłami Stryków i Łódź Północ, na jezdni w kierunku Warszawy. 66-letnia kobieta kierująca pojazdem wjechała pod prąd i zderzyła się z jadącym prawidłowo audi A6. – Jak wstępnie ustalono 66-letnia kobieta kierująca toyotą aygo wjechała pod prąd na autostradę i doprowadziła do zderzenia z jadącym prawidłowo w kierunku Warszawy samochodem audi A6. W wyniku zdarzenia kierująca toyotą zginęła na miejscu – poinformowała PAP Aneta Sobieraj, rzecznik prasowa KWP w Łodzi. Na miejscu pracowały cztery zastępy straży pożarnej. Ku zdziwieniu strażaków nikt poza kierującą toyotą nie odniósł obrażeń. Jak poinformował TVN 24 ruch na autostradzie w okolicach Strykowa był zablokowany przez ponad cztery godziny. Pod prąd na autostradzie A2. Nie żyją dwie osoby Dzień wcześniej, w sobotę wieczorem, doszło do podobnego wypadku. Zaledwie kilkadziesiąt kilometrów dalej na tej samej autostradzie między Wiskitkami a Skierniewicami, w pobliżu Miedniewic, czołowo zderzyły się dwa samochody. 65-letni kierowca toyoty wjechał na A2 pod prąd i doprowadził do zderzenia z fordem. On zginął na miejscu. 48-letni kierowca forda zmarł w szpitalu. Pasażerka forda wciąż walczy o życie.