Tymoteusz Puchacz komentuje swoje pierwsze tygodnie w Championship. „Czuję się jakbym grał w FIFĘ”

Tymoteusz Puchacz na samym początku ostatniego zimowego okienka transferowego został wypożyczony z niemieckiego Holstein Kiel do Plymouth Argyle. Reprezentant Polski szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie nowego klubu, a w jednym ze spotkań zapracował nawet na tytuł MVP meczu. Teraz odniósł się do swoich pierwszych wrażeń z pobytu na Wyspach Brytyjskich. W rozmowie na [...] Artykuł Tymoteusz Puchacz komentuje swoje pierwsze tygodnie w Championship. „Czuję się jakbym grał w FIFĘ” pochodzi z serwisu Angielskie Espresso.

Lut 4, 2025 - 18:54
 0
Tymoteusz Puchacz komentuje swoje pierwsze tygodnie w Championship. „Czuję się jakbym grał w FIFĘ”

Tymoteusz Puchacz na samym początku ostatniego zimowego okienka transferowego został wypożyczony z niemieckiego Holstein Kiel do Plymouth Argyle. Reprezentant Polski szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie nowego klubu, a w jednym ze spotkań zapracował nawet na tytuł MVP meczu. Teraz odniósł się do swoich pierwszych wrażeń z pobytu na Wyspach Brytyjskich.

W rozmowie na kanale portalu Meczyki.pl, Puchacz przyznał, że jest bardzo mocno zadowolony z pierwszego miesiąca spędzonego w ekipie Championship. Na plus ocenia także początek współpracy z trenerem Mironem Musliciem.

„Zawsze chciałem grać w Anglii i skusiła mnie po prostu ta wizja. Pokrywa się jeden do jednego. Jest niesamowicie, a nawet lepiej niż myślałem. Czuję się jakbym grał w FIFĘ, te stare piosenki i tak dalej, niesamowite. Anglia od zawsze mi się marzyła i czuję się wybitnie”.

„Mega ciekawy trener. Bardzo wymagający i generalnie mieliśmy z nim dopiero jeden tydzień treningów, bo w momencie, gdy przyszedł graliśmy mecze co dwa dni. Dopiero przed West Bromem miały cały mikrocykl. Fajną ma wizję, podoba mi się to co wdraża w treningi, jak trenujemy, jak on chce to robić. Nie będę ukrywał, że dużo ma to wspólnego z piłką niemiecką, czyli intensywność, pojedynki, ale nie ma też takiej typowej mentalności niemieckiej. Kawał luja to jest, jak wchodzi do pomieszczenia to czuć, że bije od niego aura, jest boss” —  powiedział o Musliciu nasz reprezentant.

Później wychowanek Lecha Poznań odniósł się także do bardziej fizycznej grze, z którą spotkał się na zapleczu angielskiej Premier League. Były zawodnik Kolejorza przyznał jednak, że taki styl gry bardzo mu odpowiada.

„Zupełnie inne granie, jeśli chodzi o pojedynki fizyczne, starcia w powietrzu, ciało w ciało. Nie ma też systemu VAR. Jest więcej wślizgów, sędziowie częściej puszczają grę, to naprawdę mi się podoba i zaczynam się do tego przyzwyczajać. Fajne jest takie granie w kontakcie, na styku i dużej czystej fizyki. Takich prawie zapasów” —  mówi 26-latek.

Puchacz wspomniał także o nadchodzącym starciu jego drużyny z Liverpoolem. Lider angielskiej ekstraklasy przyjedzie na stadion Plymouth już w najbliższą niedzielę, by rozegrać spotkanie w ramach czwartej rundy Pucharu Anglii. Polak przyznał, że będzie to dla niego wyjątkowe doświadczenie.

„Mamy takie wyjście, ciasny tunel. Fajnie będzie stanąć naprzeciw tych piłkarzy. Zawsze jest fajnie grać z takimi zespołami, ja już miałem przyjemność mierzyć się z podobnym kalibrem zawodników. Już mniej na mnie to działa, ale grasz de facto z drużyną Premier League. Ja się będę czuł przez 90 minut, jakbym grał w tej Premier League” —  stwierdził.

Artykuł Tymoteusz Puchacz komentuje swoje pierwsze tygodnie w Championship. „Czuję się jakbym grał w FIFĘ” pochodzi z serwisu Angielskie Espresso.