À propos otyłości
Dyskusja rozgorzała jeszcze przed premierą. „Rola samotnego, otyłego mężczyzny, którą zagrał aktor, przyniosła mu Oscara, ale wiele osób z ruchu grubancypacji z przerażeniem oczekuje tego filmu” – pisał o Wielorybie Darrena Aronofsky’ego (2022) Michael Schulman na łamach „New Yorkera”.
„Mamy uznać Brendana Frasera w fat suicie[kostiumie używanym do imitacji nadwagi – przyp. Z.K.] za kogoś tragicznego, a nie śmiesznego. Czy to naprawdę znak postępu?” – dopytywała już w tytule swojej recenzji filmu Aronofsky’ego Phoebe-Jane Boyd w „Guardianie”.
Aubrey Gordon, podcasterka i autorka książkiWhat We Don’t Talk About When We Talk About Fat(O czym nie rozmawiamy, kiedy rozmawiamy o tłuszczu), stwierdziła z kolei w tekście Schulmana, że wrażenie, jakie odniosła na tematWielorybaz rozmów z niemal każdą znanej jej „grubą osobą”, było takie, „żeby po prostu przycupnąć i czekać, aż to się skończy, bo będzie okropnie”.
Dyskusja o tym, czyWielorybjest filmem fatfobicznym (dyskryminującym osoby z chorobą otyłościową), trafia w Polsce na ciekawy grunt – nie byłam bowiem nawet pewna, w jaki sposób powinnam sformułować tytuł tego tekstu. Autorki podcastu i ciałopozytywnego konta na InstagramieVingardium Grubiosamówią o konieczności usunięcia słowa „gruba/gruby” z kategorii inwektyw i uczynienia go określeniem neutralnym. Z kolei prezeska Fundacji na rzecz Leczenia Otyłości Katarzyna Głowińska pisze w „praktycznym słowniku”Jak wspierająco mówić o chorobie otyłościowej: „«gruby»/ «gruba» to słowa «ciosy», które sprawiają ból i krzywdzą”.
Autorzy słownika zalecają używanie określeń „osoba chorująca na otyłość”, „osoba z chorobą otyłościową” lub „osoba z nadmiernym BMI”. Za dyskusją o języku kryje się jednak wciąż żywy problem dyskryminacji i …