Wieloletni użytkownik smartfonów Samsunga ocenia nowości. Galaxy S25 Ultra na chłodno

22 stycznia Samsung pokazał flagowego Galaxy S25 Ultra na konferencji Unpacked. Jako wieloletni użytkownik urządzeń firmy, oglądałem wydarzenie, ale też wcześniej na bieżąco śledziłem plotki o pokazanych smartfonach. Czy coś mnie tu zaskoczyło i po dwóch latach Koreańczycy przekonają mnie do zmiany telefonu z Galaxy S23 Ultra na nowy?

Samsung jest jak Apple w świecie Androida

Wiele lat minęło, a Samsung wciąż jest najważniejszą dla mnie firmą w świecie Androida. Nie zagroziła mu chińska konkurencja, która próbowała zdetronizować koreańskie flagowce przede wszystkim ceną. Jednak prestiżu i „marki” takiej, jak ma od lat Samsung, nigdy żaden z chińskich producentów nie posiadł (np. Xiaomi czy Oppo).

Od lat doceniam innowacyjność Samsunga, ale miałem też w swojej kieszeni smartfony HTC, Sony czy nawet OnePlus. Jednak zawsze wracałem do koreańskiej marki. Od 2020 roku nie wykonuję już skoków w bok i jestem wierny serii Galaxy. Obecnie od dwóch lat jestem posiadaczem Galaxy S23 Ultra.

Wyżej opisane dwa akapity nie są laurką dla Samsunga, tym bardziej że w tym wpisie ocenię Galaxy S25 Ultra… niekoniecznie pozytywnie. Mimo że doceniam innowacyjność koreańskiej firmy, to drugi rok z rzędu w przypadku serii Galaxy S powiało nudą. Widać wyraźnie, że postęp technologiczny w obszarze urządzeń mobilnych zwolnił, a zmiany smartfonów częściej niż co 2 lata są bezzasadne. Nowości w Galaxy S25 Ultra mnie tylko w tym utwierdziły.

Galaxy S25 Ultra bez fajerwerków

Design najnowszego flagowca wciąż prezentuje się świetnie. Rogi obudowy zostały nieco zaokrąglone, a ekran spłaszczony. Stał się też nieco większy, bo mierzy 6,9 cala. W Galaxy S25 Ultra w końcu zerwano z trendem zagiętych wyświetlaczy, jaki zapoczątkował w 2014 roku Galaxy Note Edge. Kiedyś byłem fanem zagiętych ekranów, dziś raczej powodują więcej problemów niż korzyści.

Niewielkiej modyfikacji względem poprzednika uległ aparat – chodzi o obiektyw szerokokątny, który ma teraz 50 MPx i jest jaśniejszy od poprzednika. Pozostałe sensory pozostaną prawie niezmienione – zobaczymy tu też główny czujnik 200 MPx, teleobiektyw 50 MPx do 5x zoomu i teleobiektyw 10 MPx do trzykrotnego przybliżenia. Wciąż ubolewam, że technicznie mój Galaxy S23 Ultra ma lepszy zoom optyczny od jego następców. Czasami usilne podążanie za Apple jest absurdalne (w kwestii zoomu optycznego).

Rozczarowała też bateria o pojemności 5000 mAh. To wciąż ta sama wielkość od 2020 roku, czyli od momentu wydania Galaxy S20 Ultra. Już w we wrześniu w tekście o tym, co chciałbym zobaczyć w Galaxy S25 Ultra, pisałem:

Zmiany głównie software’owe

Jak widać w wyżej zamieszczonym akapicie, zmian hardware’owych jest niewiele. Galaxy S25 Ultra jest reklamowany jako kombajn wsparty przez sztuczną inteligencję. To oznacza, że duże zmiany pojawią się w oprogramowaniu.

Na ekranie blokady w dolnej części możemy zobaczyć nowość o nazwie Now Bar. Daje ona użytkownikom natychmiastowy dostęp do najczęściej używanych aplikacji, które będą prezentowały aktualne wydarzenia w czasie rzeczywistym. Umożliwia szybki dostęp do najważniejszych funkcji, takich jak na przykład odtwarzacz mediów. Zmiany dotkną też Good Lock – aplikację do dostosowania One UI do swoich potrzeb. Program w końcu trafi do Google Play i dzięki temu będzie dostępny na większej liczbie rynków. Pojawią się tu też ulepszone moduły.

Nowością w One UI w Galaxy S25 Ultra jest też Now Brief. Jest to sekcja, która dostarczy informacji w ciągu dnia – o każdej porze będzie inaczej wyglądał. Przykładowo wieczorem dokona podsumowania za pomocą danych, które zbierze z wielu źródeł i przy akompaniamencie sztucznej inteligencji. Warto zaznaczyć, że funkcja ta nie tworzy nowych treści, a za pomocą AI jedynie zbiera w jednym miejscu to, co przeanalizuje – jeśli chodzi o użytkowanie smartfona, zainteresowania i nawyki. Trudno mi w tej chwili ocenić tę funkcję.

Do oprogramowania zostanie też bardziej zintegrowane Google Gemini AI. Ma ono działać w systemowych aplikacjach Samsunga, ale także popularnych programach np. Spotify czy WhatsApp. Brakowało mi bezpośredniego asystenta AI w moim obecnym smartfonie.

Jestem przekonany, że One UI 7 trafi też na mój Galaxy S23 Ultra. W związku z powyższym dostanę większość software’owych rozwiązań, które otrzyma tegoroczny flagowiec. A to właśnie głównie nowości w oprogramowaniu grają tu pierwsze skrzypce. Tym bardziej nie widzę potrzeby zmiany urządzenia, w którym na początku stycznia 2025 roku wymieniłem baterię (w oficjalnym serwisie Samsunga). Pozostaje mi liczyć, że seria Galaxy S26 przyniesie więcej zmian, które mnie do niej zachęcą.

Źródło: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Jolanta Szczepaniak / Android.com.pl

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Wieloletni użytkownik smartfonów Samsunga ocenia nowości. Galaxy S25 Ultra na chłodno pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.