Liga japońska. Niedziela pod znakiem tie-breaków. Polskie starcie dla Śliwki, choć niewiele brakowało

Niedziela nie dla wszystkich była udana. JTEKT Stings Aichi ofiarnie walczył do ostatniej piłki, górą jednak w polskim starciu okazała się drużyna Aleksandra Śliwki. Suntory Sunbirds Osaka zwyciężył w tie-breaku i umocnił się w czubie. Blisko wygranej był też Maciej Muzaj. Tokyo Great Bears zdołało wrócić do meczu, lecz w piątym secie lepszy okazał się VC Nagano Tridents.

BLISKO REWANŻU

JTEKT Stings Aichi walczyło, lecz nie udało się wziąć odwetu za sobotnią porażkę. W polsko-polskim starciu po raz drugi lepsza ekipa Aleksandra Śliwki. Tym razem mistrzowie kraju nie mieli tak łatwej przeprawy, a mecz znalazł swoje rozstrzygnięcie dopiero w tie-breaku.

Pierwszy set rozpoczął się od zaciętej gry, lecz końcowo i tak lepsza okazała się drużyna gospodarzy, zwyciężając 25:21. W drugiej części spotkania sytuacja całkowicie się odwróciła. Do głosu zdołali dojść podopieczni Michała Mieszko Gogola, którzy podyktowali siatkarzom Suntory Sunbirds trudne warunki. Wypracowana przez JTEKT przewaga na dystansie w końcówce dała im nieco spokoju i pewną wygraną 25:21. Przyjezdnym udało się pójść za ciosem także w trzecim secie, zwyciężając 22:25.

Problemy zaczęły się jednak w czwartej odsłonie spotkania, gdy podrażnieni gospodarze walcząc o wszystko byli niemal nie do zatrzymania. Kluczowa okazała się zagrywka, a każde niedociągnięcie przeciwników bezlitośnie punktował Muserski. Niska skuteczność w ataku nie pozwoliła siatkarzom JTEKT wrócić do gry, a set padł łupem gospodarzy 25:18. O losach spotkania zadecydował więc tie-break, w którym żadna ze stron nie miała zamiaru odpuszczać. Wracająca na właściwe tory drużyna polskiego szkoleniowca w decydującym momencie nie dźwignęła jednak ciężaru, a o wygranej mistrzów kraju z Osaki zadecydowały detale – 16:14.

Suntory Sunbirds do wygranej standardowo poprowadził Dimitrj Muserski, któremu wtórował Ran Takahashi. Dwa pierwsze sety rozegrał również Aleksander Śliwka. Polski przyjmujący skończył w ataku 6 piłek (31% skuteczności) i zdobył 1 punkt blokiem. Po stronie JTEKT niezastąpiony był Torey Defalco, który zdobył 30 punktów.

Suntory Sunbirds Osaka – JTEKT Stings Aichi 3:2

(25:21, 21:25, 22:25, 25:18, 16:14)

W KRATKĘ

Bez kompletu weekendowych wygranych pozostaje natomiast Tokyo Great Bears. Po sobotnim triumfie stołeczni przegrali 2:3 z VC Nagano Tridents. Początek spotkania należał do szalenie wyrównanych, a w końcówce górą okazał się zespół gospodarzy, zwyciężając 25:23. Równie zacięta była druga partia, gdzie ponownie wszystko się mogło wydarzyć. Siatkarzom VC Nagano w końcówce dopisało jednak szczęście, dzięki czemu druga wygrana stała się faktem – 25:22.

Stołeczni zdołali się w końcu odbić od dna i postawieni pod ścianą zaczęli konsekwentnie grać swoje. W trzecim secie udało im się wypracować wystarczającą przewagę na dystansie, tak aby dograć seta na spokojnie i wygrać 25:21. Podobnie wyglądała czwarta odsłona spotkania, w której zespół gospodarzy znów mierzył się z problemami w ataku, na czym skorzystała ekipa ‘niedźwiedzi’ – 25:20. Najmniej porywający był piąty set, gdzie gościom przydarzył się potężny przestój. Sytuacja szybko stała się tragiczna, a za moment z wygranej cieszyli się już gospodarze – 15:7.

Niestrudzonymi liderem VC Nagano Tridenst okazał Ulrik Bo Dahl, który zdobył ponad 30 punktów. Po stronie Tokyo Great Bears najmocniejszym ogniwem był Maciej Muzaj. Atakujący zdobył 24 punkty ataku (55% skuteczności) i dołożył 3 bloki. Polak mógł również liczyć na wsparcie Goto.

VC Nagano Tridents – Tokyo Great Bears 3:2

(25:23, 25:22, 21:25, 20:25, 15:7)

Zobacz również:

Wyniki i tabela ligi japońskiej mężczyzn

Artykuł Liga japońska. Niedziela pod znakiem tie-breaków. Polskie starcie dla Śliwki, choć niewiele brakowało pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.