Patent z woreczkiem na zamarznięte szyby skłócił internautów. Jedni szydzą, drudzy gorąco polecają

Zanim zimą wsiądziemy do auta, przyjdzie nam się zmierzyć ze znienawidzoną przez wszystkich kierowców czynnością: skrobaniem szyb. Oczywiście dotyczy do tych, którzy nie mają garażu, nie chce im się rozkładać specjalnej maty lub czekać aż podgrzewane szyby same się pozbędą lodu. W sieci viralem stał się filmik z prostym sposobem na zamarznięte szyby, który nie wymaga skrobaczki. Czy to naprawdę działa? Praktycznie w każdym sezonie zimowym słyszymy o przypadkach, gdy ktoś wylał na szybę wrzątek z czajnika, by błyskawicznie pozbyć się lodu... i przy okazji szyby (tak to wygląda w praktyce). Tego nigdy nie róbmy i nieważne, co by ludzie nie pisali i nie mówili. Jest po prostu za duża różnica temperatur i z dużym prawdopodobieństwem szyba pęknie. Stąd wiele osób krytykuje i wyśmiewają pomysł z filmiku. Jak szybko pozbyć się lodu z szyb w aucie? Ten filmik pokazuje prosty sposób, przed którym niektórzy ostrzegają Filmik z profilu "Sprytne Triki", o którym mowa, ma prawie 2,7 mln wyświetleń na Facebooku i grubo ponad 3,5 tysiąca komentarzy wszelkiej maści: od hejtu, przez prowokacje, po żarty i polecanie tego triku. Idea jest banalnie prosta: bierzemy większy woreczek strunowy (taki np. jak na drugie śniadanie) i nalewamy do niego ciepłej wody z kranu. Następnie idziemy do samochodu i "gładzimy" powoli nim szyby niczym żelazkiem. Lód momentalnie znika z miejsc, do których przyłożyliśmy ciepłą wodę, więc nie trzeba potem skrobać. "Serwisy wymiany szyb sponsorują post", "Jaszcze lepiej palnik gazowy z butlą z gazem nosić z sobą...", "Ja to ulepszyłem. Worek z ciepłą wodą zanoszę do auta już dzień wcześniej, dzięki temu nie muszę rano o tym pamiętać", "Ta… i szyba j*b!!!!", "Bardziej dennego sposobu na odmrażanie szyby to ja nie widziałem, normalnie żenada. Może weź kaloryfer z chaty też jest ciepły, albo połóż się na niej, będziesz szybciej" – czytamy. Jest jednak różnica pomiędzy wrzątkiem a ciepłą wodą z kranu, która jest zalecana w filmiku. Można nawet użyć takiej w temperaturze pokojowej dla większej pewności, bo to i tak zawsze te kilka stopni do przodu w porównaniu z lodem. I z tego co piszą internauci, to działa (jeden nawet nagrał swój filmik) i niektórzy robią tak od lat. "Od lat robię tak samo, tylko ciepłą wodę daję do butelki, myślę, że to szybciej", "Ja tak robię i w 5 min mam rozmrożone okna i szyba mi nigdy nie pękła. Wystarczy, że nie dajesz zbyt gorącej wody, a reszta niech ciśnie sobie pompę i czeka", "Wygląda na głupi pomysł – ja to stosuje już 8 rok. Ciepła, a nie gorąca woda. A czy z góry i na dół, czy kółeczka kwestia fantazji. Przetrzeć też tym wycieraczki – to działa. Nie jest głupie" – radzą. Po wszystkim warto też przetrzeć szybę ściereczką, by rozpuszczona woda znów nam nie zamarzła. Lód na szybach to jedno, ale problemem zimą są też zaparowane szyby. Na to też są przeróżne patenty, od zwykłego włączenia klimy, po używanie... skarpetek wypełnionych żwirkiem dla kotów. Opisałem je w oddzielnym artykule.

Lut 5, 2025 - 16:15
 0
Patent z woreczkiem na zamarznięte szyby skłócił internautów. Jedni szydzą, drudzy gorąco polecają
Zanim zimą wsiądziemy do auta, przyjdzie nam się zmierzyć ze znienawidzoną przez wszystkich kierowców czynnością: skrobaniem szyb. Oczywiście dotyczy do tych, którzy nie mają garażu, nie chce im się rozkładać specjalnej maty lub czekać aż podgrzewane szyby same się pozbędą lodu. W sieci viralem stał się filmik z prostym sposobem na zamarznięte szyby, który nie wymaga skrobaczki. Czy to naprawdę działa? Praktycznie w każdym sezonie zimowym słyszymy o przypadkach, gdy ktoś wylał na szybę wrzątek z czajnika, by błyskawicznie pozbyć się lodu... i przy okazji szyby (tak to wygląda w praktyce). Tego nigdy nie róbmy i nieważne, co by ludzie nie pisali i nie mówili. Jest po prostu za duża różnica temperatur i z dużym prawdopodobieństwem szyba pęknie. Stąd wiele osób krytykuje i wyśmiewają pomysł z filmiku. Jak szybko pozbyć się lodu z szyb w aucie? Ten filmik pokazuje prosty sposób, przed którym niektórzy ostrzegają Filmik z profilu "Sprytne Triki", o którym mowa, ma prawie 2,7 mln wyświetleń na Facebooku i grubo ponad 3,5 tysiąca komentarzy wszelkiej maści: od hejtu, przez prowokacje, po żarty i polecanie tego triku. Idea jest banalnie prosta: bierzemy większy woreczek strunowy (taki np. jak na drugie śniadanie) i nalewamy do niego ciepłej wody z kranu. Następnie idziemy do samochodu i "gładzimy" powoli nim szyby niczym żelazkiem. Lód momentalnie znika z miejsc, do których przyłożyliśmy ciepłą wodę, więc nie trzeba potem skrobać. "Serwisy wymiany szyb sponsorują post", "Jaszcze lepiej palnik gazowy z butlą z gazem nosić z sobą...", "Ja to ulepszyłem. Worek z ciepłą wodą zanoszę do auta już dzień wcześniej, dzięki temu nie muszę rano o tym pamiętać", "Ta… i szyba j*b!!!!", "Bardziej dennego sposobu na odmrażanie szyby to ja nie widziałem, normalnie żenada. Może weź kaloryfer z chaty też jest ciepły, albo połóż się na niej, będziesz szybciej" – czytamy. Jest jednak różnica pomiędzy wrzątkiem a ciepłą wodą z kranu, która jest zalecana w filmiku. Można nawet użyć takiej w temperaturze pokojowej dla większej pewności, bo to i tak zawsze te kilka stopni do przodu w porównaniu z lodem. I z tego co piszą internauci, to działa (jeden nawet nagrał swój filmik) i niektórzy robią tak od lat. "Od lat robię tak samo, tylko ciepłą wodę daję do butelki, myślę, że to szybciej", "Ja tak robię i w 5 min mam rozmrożone okna i szyba mi nigdy nie pękła. Wystarczy, że nie dajesz zbyt gorącej wody, a reszta niech ciśnie sobie pompę i czeka", "Wygląda na głupi pomysł – ja to stosuje już 8 rok. Ciepła, a nie gorąca woda. A czy z góry i na dół, czy kółeczka kwestia fantazji. Przetrzeć też tym wycieraczki – to działa. Nie jest głupie" – radzą. Po wszystkim warto też przetrzeć szybę ściereczką, by rozpuszczona woda znów nam nie zamarzła. Lód na szybach to jedno, ale problemem zimą są też zaparowane szyby. Na to też są przeróżne patenty, od zwykłego włączenia klimy, po używanie... skarpetek wypełnionych żwirkiem dla kotów. Opisałem je w oddzielnym artykule.