Najpierw Samsung, teraz Apple pozwane za „wieczne chemikalia” w paskach do smartwatchy

W paskach do smartwatchy wszystkich największych producentów znajdują się toksyczne substancje zwane wiecznymi chemikaliami. Apple zostało właśnie z tego tytułu pozwane w USA. Proces wytoczono też przeciwko Samsungowi. Smartwatche nosimy każdego dnia przez wiele godzin, nierzadko też nie ściągamy ich na noc, by badać jakość snu. Okazuje się jednak, że niektóre paski (m.in. te oferowane w zestawach przez producentów) mające doskonałe cechy w kontekście wytrzymałości, odpychania wody i komfortu noszenia, mogą okazać się szkodliwe dla zdrowia. W grudniu ubiegłego roku na stronach Amerykańskiego Stowarzyszenia Chemicznego (ACS) opublikowano wyniki badań, z których wynika, paski smartwatchy i smartbandów największych na świecie producentów elektroniki użytkowej zawierają znaczne ilości szkodliwych dla zdrowia związków chemicznych, a konkretnie fluoroelastomerów, które są uznawane za polimeryczną formę substancji per- i polifluoroalkilowych (PFAS). Wieczne chemikalia są szkodliwe dla zdrowia Substancje per- i polifluoroalkilowe są powszechnie na świecie w różnego rodzaju produktach już od lat 50 XX wieku. Znajdziemy je w opakowaniach na żywność, farbach, klejach czy w wodoodpornych tkaninach. Ich cechą charakterystyczną jest to, że z czasem gromadzą się w organizmie człowieka oraz środowisku naturalnym i pozostają w nich na tyle długo, że nazywa się je wiecznymi chemikaliami (forever chemicals). Tak się też składa, że substancje te świetnie sprawdzają się jako składnik gumowych pasków smartwatchy, zapewniając im odporność na oleje i pot. To dlatego tak chętnie stosowane są również przez producentów zegarków sportowych. [caption id="attachment_271516" align="aligncenter" width="500"] Badanie naukowe na temat składu pasków smartwatchy[/caption] Z dotychczas przeprowadzonych badań naukowych wynika, że niektóre PFAS mogą mieć szkodliwy wpływ na zdrowie człowieka. Długotrwały kontakt z tymi substancjami skutkujący ich obecnością w organizmie może negatywnie oddziaływać na płodność (zmiany dotyczą wydzielania hormonów i zaburzeń cyklu), zaburzać prawidłowe funkcjonowanie tarczycy,  przyczyniać się do degradacji wątroby i zwiększać ryzyko zapaleń. Wykazano także, że jest związek pomiędzy ekspozycją na PFAS i wzrostem ryzyka zachorowania na raka jąder i nerek. Apple, Google, Samsung, Garmin i inni sprzedają paski zawierające PFAS Do sądu w Kalifornii trafił właśnie pozew skierowany przeciwko Apple, które oferuje szereg modeli pasków do Apple Watch zawierających fluoroelastomer. Firma, która przy każdej możliwej okazji zwraca uwagę na kwestie ochrony zdrowia, będzie musiała zmierzyć się z zarzutami o sprzedaż toksycznych produktów. Niestety, nie tylko procent najpopularniejszego smart zegarka na świecie ma się z czego tłumaczyć. Pod koniec grudnia pozwano również Samsunga. W treści złożonego dokumentu zaznaczono, że producent promował swoje smartwatche w sposób wprowadzający w błąd, koncentrując się na zdrowiu, dobrym samopoczuciu i zrównoważonym rozwoju środowiska, a w rzeczywistości zachęcając do korzystania z produktów, w składzie których znalazły się niebezpiecznie substancje chemiczne. Podwyższone poziomy PFAS obecne w tych produktach są szczególnie niebezpieczne, biorąc pod uwagę zamierzony przedłużony i bezpośredni kontakt ze skórą oraz ciągłe noszenie Produktów [Samsunga] – przez cały dzień lub całą noc, każdego dnia – zgodnie z zaleceniami [pozwanego] w celu monitorowania zdrowia, dobrego samopoczucia i snu konsumentów. Zamierzone noszenie zegarków na spodniej stronie nadgarstka, w połączeniu z ciepłem ciała i cienką warstwą skóry, sprawia, że te toksyczne chemikalia są szczególnie podatne na wchłanianie. Paski do Apple Watch, które wymieniono w pozwie wobec kalifornijskiego producenta to: Pasek sportowy, Pasek Ocean i Pasek Sportowy Nike. W przypadku Samsunga chodzi o m.in. o wykonane z fluoroelastomeru paski Sport Band do Galaxy Watch6 i Hybrid Eco-Leather Band. Lista producentów oferujących akcesoria zawierające niebezpieczne dla zdrowia substancje jest jednak dłuższa. Google Pixel Watch 3 oferowany jest z paskiem sportowym z fluoroelastomeru, MARQ® Adventurer (Gen 2) od Garmina również zawiera związki PFAS, które kryją się w tym przypadku oznaczeniem FKM. Francuski Withings także sprzedaje paski zawierające szkodliwe substancje, podobnie jak OnePlus i Polar. [gallery link="file" size="full" ids="271520,271519,271518,271521,271522,271523"] Jak widać, sprawa dotyczy niemal wszystkich liczących się producentów smartwatchy. Jest to tyle bulwersujące, że firmy te promują zdrowy styl życia i podkreślają, jak bardzo ich produkty ułatwiają dbanie o nasz dobrostan. Pozostaje mieć nadzieję, że Apple, Samsung, Google i pozostali gracze na rynku nie będą czekać na pojawienie się kolejnych pozwów, ale zmienią skład oferowanych produktów i wycofają z oferty te, których ciągłe używanie może mieć negatywny wpływ na zdrowie.

Jan 24, 2025 - 10:25
 0
Najpierw Samsung, teraz Apple pozwane za „wieczne chemikalia” w  paskach do smartwatchy

Różowy Apple Watch z opaską sportową

W paskach do smartwatchy wszystkich największych producentów znajdują się toksyczne substancje zwane wiecznymi chemikaliami. Apple zostało właśnie z tego tytułu pozwane w USA. Proces wytoczono też przeciwko Samsungowi.

Smartwatche nosimy każdego dnia przez wiele godzin, nierzadko też nie ściągamy ich na noc, by badać jakość snu. Okazuje się jednak, że niektóre paski (m.in. te oferowane w zestawach przez producentów) mające doskonałe cechy w kontekście wytrzymałości, odpychania wody i komfortu noszenia, mogą okazać się szkodliwe dla zdrowia. W grudniu ubiegłego roku na stronach Amerykańskiego Stowarzyszenia Chemicznego (ACS) opublikowano wyniki badań, z których wynika, paski smartwatchy i smartbandów największych na świecie producentów elektroniki użytkowej zawierają znaczne ilości szkodliwych dla zdrowia związków chemicznych, a konkretnie fluoroelastomerów, które są uznawane za polimeryczną formę substancji per- i polifluoroalkilowych (PFAS).

Wieczne chemikalia są szkodliwe dla zdrowia

Substancje per- i polifluoroalkilowe są powszechnie na świecie w różnego rodzaju produktach już od lat 50 XX wieku. Znajdziemy je w opakowaniach na żywność, farbach, klejach czy w wodoodpornych tkaninach. Ich cechą charakterystyczną jest to, że z czasem gromadzą się w organizmie człowieka oraz środowisku naturalnym i pozostają w nich na tyle długo, że nazywa się je wiecznymi chemikaliami (forever chemicals). Tak się też składa, że substancje te świetnie sprawdzają się jako składnik gumowych pasków smartwatchy, zapewniając im odporność na oleje i pot. To dlatego tak chętnie stosowane są również przez producentów zegarków sportowych. [caption id="attachment_271516" align="aligncenter" width="500"]PFAS Badanie naukowe na temat składu pasków smartwatchy Badanie naukowe na temat składu pasków smartwatchy[/caption] Z dotychczas przeprowadzonych badań naukowych wynika, że niektóre PFAS mogą mieć szkodliwy wpływ na zdrowie człowieka. Długotrwały kontakt z tymi substancjami skutkujący ich obecnością w organizmie może negatywnie oddziaływać na płodność (zmiany dotyczą wydzielania hormonów i zaburzeń cyklu), zaburzać prawidłowe funkcjonowanie tarczycy,  przyczyniać się do degradacji wątroby i zwiększać ryzyko zapaleń. Wykazano także, że jest związek pomiędzy ekspozycją na PFAS i wzrostem ryzyka zachorowania na raka jąder i nerek.

Apple, Google, Samsung, Garmin i inni sprzedają paski zawierające PFAS

Do sądu w Kalifornii trafił właśnie pozew skierowany przeciwko Apple, które oferuje szereg modeli pasków do Apple Watch zawierających fluoroelastomer. Firma, która przy każdej możliwej okazji zwraca uwagę na kwestie ochrony zdrowia, będzie musiała zmierzyć się z zarzutami o sprzedaż toksycznych produktów. Niestety, nie tylko procent najpopularniejszego smart zegarka na świecie ma się z czego tłumaczyć. Pod koniec grudnia pozwano również Samsunga. W treści złożonego dokumentu zaznaczono, że producent promował swoje smartwatche w sposób wprowadzający w błąd, koncentrując się na zdrowiu, dobrym samopoczuciu i zrównoważonym rozwoju środowiska, a w rzeczywistości zachęcając do korzystania z produktów, w składzie których znalazły się niebezpiecznie substancje chemiczne.
Podwyższone poziomy PFAS obecne w tych produktach są szczególnie niebezpieczne, biorąc pod uwagę zamierzony przedłużony i bezpośredni kontakt ze skórą oraz ciągłe noszenie Produktów [Samsunga] – przez cały dzień lub całą noc, każdego dnia – zgodnie z zaleceniami [pozwanego] w celu monitorowania zdrowia, dobrego samopoczucia i snu konsumentów. Zamierzone noszenie zegarków na spodniej stronie nadgarstka, w połączeniu z ciepłem ciała i cienką warstwą skóry, sprawia, że te toksyczne chemikalia są szczególnie podatne na wchłanianie.
Paski do Apple Watch, które wymieniono w pozwie wobec kalifornijskiego producenta to: Pasek sportowy, Pasek Ocean i Pasek Sportowy Nike. W przypadku Samsunga chodzi o m.in. o wykonane z fluoroelastomeru paski Sport Band do Galaxy Watch6 i Hybrid Eco-Leather Band. Lista producentów oferujących akcesoria zawierające niebezpieczne dla zdrowia substancje jest jednak dłuższa. Google Pixel Watch 3 oferowany jest z paskiem sportowym z fluoroelastomeru, MARQ® Adventurer (Gen 2) od Garmina również zawiera związki PFAS, które kryją się w tym przypadku oznaczeniem FKM. Francuski Withings także sprzedaje paski zawierające szkodliwe substancje, podobnie jak OnePlus i Polar. [gallery link="file" size="full" ids="271520,271519,271518,271521,271522,271523"] Jak widać, sprawa dotyczy niemal wszystkich liczących się producentów smartwatchy. Jest to tyle bulwersujące, że firmy te promują zdrowy styl życia i podkreślają, jak bardzo ich produkty ułatwiają dbanie o nasz dobrostan. Pozostaje mieć nadzieję, że Apple, Samsung, Google i pozostali gracze na rynku nie będą czekać na pojawienie się kolejnych pozwów, ale zmienią skład oferowanych produktów i wycofają z oferty te, których ciągłe używanie może mieć negatywny wpływ na zdrowie.

What's Your Reaction?

like

dislike

love

funny

angry

sad

wow