Kilka miesięcy temu odebrałem telefon, który na zawsze zmienił moje podejście do zarządzania danymi w firmie. Był to mój wspólnik, zdenerwowany jak nigdy wcześniej. „Straciliśmy wszystko!” – powiedział. „Strona przestała działać, a kopie zapasowe? Nie mamy ich!”. Zapadła cisza. Przecież backup to coś, czym nikt się nie martwi – bo zakładamy, że „to się robi samo”. Okazało się, że mieliśmy system, który wymagał ręcznego tworzenia kopii, a nikt nie pamiętał, żeby go regularnie aktualizować. Co gorsza, nasze dane były przechowywane […]