Alan Shearer zmartwiony postawą VAR. „Nie myślą nawet, żeby powiedzieć sędziemu, aby podszedł do monitora”
Kolejny weekend z Premier League, kolejny weekend z kontrowersjami sędziowskimi. Tym razem znów padło na Arsenal, który musiał kończyć mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce Mylesa Lewis-Skelly'ego. Alan Shearer zwraca uwagę nie tylko na błąd sędziego, ale zwłaszcza na postawę arbitrów zajmujących się w tym meczu VAR. 43. minuta meczu Wolves z Arsenalem. Po rzucie [...] Artykuł Alan Shearer zmartwiony postawą VAR. „Nie myślą nawet, żeby powiedzieć sędziemu, aby podszedł do monitora” pochodzi z serwisu Angielskie Espresso.
Kolejny weekend z Premier League, kolejny weekend z kontrowersjami sędziowskimi. Tym razem znów padło na Arsenal, który musiał kończyć mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce Mylesa Lewis-Skelly’ego. Alan Shearer zwraca uwagę nie tylko na błąd sędziego, ale zwłaszcza na postawę arbitrów zajmujących się w tym meczu VAR.
43. minuta meczu Wolves z Arsenalem. Po rzucie rożnym „Kanonierów” „Wilki” rozpoczynają kontrę, którą faulem taktycznym przerywa Myles Lewis-Skelly. Kiedy wszyscy spodziewali się zwykłej żółtej kartki, sędzia Michael Oliver wyciąga czerwień. Na powtórkach widać, że faul jest nieco ostrzejszy niż standardowe przerwanie groźnie zapowiadającej się akcji rywala, ale jednocześnie ciężko zakwalifikować to jako „serious foul play”. Ostatecznie arbiter nie zmienia decyzji, VAR nie reaguje, a Arsenal kończy mecz w dziesięciu. Na szczęście dla „Kanonierów”, udaje im się wywieźć z Molineux Stadium trzy punkty, ale kolejna wątpliwej jakości decyzja sędziego ponownie zachęca do rozmowy o poziomie sędziowania w Anglii. Tak też było we wczorajszym Match of the Day, gdzie Alan Shearer zwrócił przede wszystkim uwagę na postawę VAR, ponieważ to właśnie sędziowie od wideoweryfikacji powinni w takich sytuacjach reagować.
To nie jest czerwona kartka, nigdy w życiu. Co mnie martwi najbardziej jest to, że masz VAR i asystentów od VAR, którzy widzą wiele powtórek, w spowolnieniu i oni też stwierdzają, że to oczywista czerwona kartka, bardzo groźny faul. I nie myślą, że dobrym pomysłem jest powiedzieć głównemu sędziemu, że popełnił błąd i powinien podejść do monitora się upewnić. To mnie najbardziej martwi, bo to była straszna decyzja — powiedział najlepszy strzelec w historii Premier League.
Sędziowie mogą się pomylić w ferworze meczu, ale po to jest VAR. Aby im pomóc, kiedy się pomylą — dodał Danny Murphy, były piłkarz m.in. Liverpoolu czy Fulham.
"It was never ever a red card."